wtorek, 22 maja 2012

Deadeye Dick- New Age Girl

Hej, hej wracam z małą zmianą w wyglądzie czyli z grzywką na matrioszkę (Agata ;P). Mała zmiana- ale po czterech latach takiego samego odbicia w lustrze- naprawdę cieszy :) Tak oto się prezentuję:





  

A teraz słoneczne zdjęcia i stylizacje!

Pasiak – George
Spodenki – Denim
Wszystko sh :)



Marynarski sweterek oversize  - Via Appia
Spodnie – Denim
Znowu all sh ;)

Sukienka floral - bazarek



Nie mogłam się oprzeć przed dodaniem tego zdjęcia ;*


Co do handmade'u, to mało czasu mam ostatnio, ze względu na pisanie pracy licencjackiej i praktyki. do tego koniec semestru się zbliża...
Zawieszam też jak na razie 'produkcję' malowanych tenisówek, bo strasznie zatęskniłam za normalnym ołówkiem w dłoni i bazgraniem po kartce :) Wracam też do filcu.
To wąsata koszulka wykonana na zamówienie:




Oraz portret wykonany dla koleżanki (na tablecie Wacom Bamboo za który też się muszę w końcu wziąć!)




Oraz oczywiście rarytas na koniec (czymże byłby post, gdyby chociaż raz nie pojawił się w nim Mieczysław!)



Hej, hej do następnego! :)




4 komentarze:

  1. grzywki na prosto są super:0 chociaż mało wygodne podczas wietrznej pogody, a coś o tym wiem :P a w bandance wyglądasz ślicznie:D

    w wolnej chwili zapraszam do siebie: patryca.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. halo! nie obijamy się, blogujemy! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. ładnie ci w grzywce ;) Ja ze swojej zrezygnowałam jakieś 2 lata temu. Wołali na mnie Lady Gaga bo i platyna na włosach ;)

    OdpowiedzUsuń